Nuty
Komentarze: 0
Znalazł przytem, że nuty są zbyt ciężkie, a Iza nie dość silną dla przenoszenia ich na pulpit, w czem ofiarował swoje stałe usługi, i gwoli pełnienia tej wzruszająco chrześcijańskiej cnoty, coraz częściej przekraczał progi jej saloniku. Zainteresował się sprawą jej zamierzonego występu na estradzie, ofiarując łaskawie protekcyę, sypał zarazem masę rad i uwag z zakresu muzyki, której był dokładnym znawcą, jak zresztą wszystkiego.
Patrzył przy tem na nią zabójczo i deklamował cytaty swoich i cudzych poezyi.
Adjutant też zalecanie się do łzy postawił sobie jako obowiązek regulaminu i uroczyście odsiadywał swoje godziny, milcząc, chrząkając, pociągając wyfiksatuorawane wąsy, i odzywając się od czasu do czasu z jakiemś głębokiem spostrzeżeniem.
Ataki te mocno irrytowały Rakowicza, który imponująco starał się zaznaczyć przed intruzem wyłączność praw swych.
Dodaj komentarz